W rocznicę śmierci dwóch kapłanów List 29
Pelagius Asturiensis
Czytając ostatnio dawniejsze numery pisma „Sodalitium” natrafiłem, w
kronice wieńczącej każdy numer tego pisma, taką oto wzmiankę o dwóch
zmarłych kapłanach, których rocznica śmierci wypada 4 i 29 listopada.
Obaj zmarli w 1995 roku. A czytając samą kronikę tego pisma można się
dobitnie przekonać, że sedewakantyzm wcale nie jest taki „sterylny”, jak
to się mawia na antysedewakantystycznych wykładach duchownych Bractwa
założonego przez abpa Lefebvre’a.
Pelagiusz z Asturii
Ponownie niestety musimy wspomnieć o śmierci starszych kapłanów, którzy
nie odprawiali Mszy świętej una cum Joanne Paulo. 4 listopada zmarł x.
Remigiusz Micoud, proboszcz parafii św. Albina w Vaulserre (departament
Isère we Francji), w wieku 92 lat. Był zawsze gościnny dla seminarzystów
Instytutu (Matki Dobrej Rady – przyp. PA), którzy go odwiedzali. 29
listopada zmarł w wieku 87 lat x. Henryk Mouraux (1), z Nancy (w
Lotaryngii). Ostatnie sakramenty otrzymał od proboszcza Steffeshausen,
Pawła Schoonbroodta (2). Niedawno, w związku ze swym zaawansowanym
wiekiem (który zmusił go do przerwania wydawania biuletynu „Bonum
certamen”), x. Mouraux poprosił nasz Instytut o pomoc kapłana i w tym
celu spotkał się z x. Murro. W lecie z wielkimi honorami przyjął biskupa
Dolana i x. Sanborna. Niestety, w obu przypadkach zmarli żołnierze nie
będą mieli następców: parafia x. Micoud wraca do Novus Ordo, a kościół
x. Mouraux będzie obsługiwany przez Bractwo Św. Piusa X, które wedle
swych oświadczeń trwa w komunii z tym samym Novus Ordo. Szczególnie
smutna jest myśl, że tylu kapłanów, którzy nie uznawali prawowitości
Jana Pawła II (czyli byli sedewakantystami – przyp. PA), jak x. Coache
(3) czy x. Mouraux, pozostawiwszy swe dzieła w rękach Bractwa, są
publicznie krytykowani przez członków tegoż samego Bractwa. W wykładzie
przeciwko ‘sedewakantyzmowi’ wygłoszonym w Nantes w czerwcu 1995 x.
Didier Bonneterre, przeor w Nantes (4) (i obecny przełożony x. Paladino
(5)) oświadczył (między innymi potwornościami): „A ponadto, są tacy
kapłani… ten zmarł, mogę go więc wymienić: x. Coache. X. Coache,
szacowny kapłan, oczywiście, ale mylnie uważał – choć abp Lefebvre mu to
delikatnie wypominał – że sprawa sedewakantyzmu czy prawdziwego Papieża,
nawet jeśli ten błądzi, była po prostu sprawą opinii. Widzą Państwo,
można, według x. Coache, uważać, że Jan Paweł II nie jest Papieżem, lub
myśleć, że Jan Paweł II jest Papieżem… Dla niego było to sprawą opinii.
To trzeba wiedzieć… Pozwala to Państwu zrozumieć, dlaczego ten dzielny
ksiądz tak łatwo przyjmował x. Guépin (6) i innych współbraci tego
rodzaju [czyli ‘sedewakantystycznych’ lub zwolenników ‘Tezy z
Cassiciacum’ – przyp. red.]. Było to normalne, bowiem według niego
dokonali wyboru opinii. Otóż, czy jest możliwie mieć tę opinię? Myślę,
że nie, widzą Państwo. To niemożliwe. Abp Lefebvre tym bardziej tak nie
myślał. Ponieważ tych współbraci wykluczył z Bractwa. […] Otóż nie. Nie
jest to sprawą opinii. Jest to sprawa wielkiej wagi, która, jak by to
powiedzieć, która dotyczy samej istoty faktu bycia katolikiem. Dlaczego?
Bowiem katolik, katolik należy do Kościoła katolickiego, który ma głowę
Widzialną, czyż nie?” Co by dziś powiedział x. Bonneterre o x. Mouraux?
Że on też nie był katolikiem, ponieważ, w sposób jeszcze jaśniejszy niż
x. Coache był ‘sedewakantystą’, ale że dziełami, kościołem i wiernymi x.
Mouraux… nie można wzgardzić (jako dziedzictwem!). Miejmy nadzieję, że
inni xięża non una cum zorientują się na czas, że nie mogą zaufać tym,
którzy pozbawieni równowagi psychicznej i miłości braterskiej wygłaszają
takie mowy pogrzebowe… Jeśli chodzi o nas, powierzamy tych wszystkich
zmarłych Państwa miłości i modlitwie: Requiescant in pace.
Tłumaczył z języka francuskiego Pelagiusz z Asturii. Źródło: pismo
„Sodalitium”, nr 40 ze stycznia 1996 roku (wersja francuskojęzyczna), s.
83. Przypisy Pelagiusza:
1) X. Mouraux był profesorem w Nancy, a w obliczu soborowej rewolucji
zachował wierność katolickiej Mszy i doktrynie. Zaraz po tym, jak
wyrzucono go z jego parafii otworzył oratorium w swoim mieszkaniu. W
1978 roku kupił zbór protestancki, z którego uczynił kaplicę katolicką.
2) X. Schoonbroodt był jednym z czołowych duchownych katolickich
pierwszej doby antymodernistycznej walki (notka biograficzna).
3) X. Ludwik Coache był również w pierwszym szeregu duchownych, którzy
sprzeciwili się neomodernistycznym reformom soborowym. Wielce pouczająca
w kontekście niniejszego wpisu jest historia Domu Lacordaire we
Flavigny, który x. Coache kupił, aby w dobie posoborowego zamętu założyć
tam katolickie seminarium. Abp Lefebvre najpierw przez kilka lat nie
udzielił poparcia tej inicjatywie, aby potem poprosić właściciela, x.
Coache, o zrzeczenie się na rzecz Bractwa Św. Piusa X tych budynków (cf.
przypis 43 artykułu x. Ricossy o historii katolickiego oporu wobec
neomodernizmu).
4) Ciekawa jest sama historia tradycji w Nantes. Nie jest to jedyne
miejsce, gdzie sedewakantyści byli pierwsi, zaproszeni przez miejscowych
katolików aby zapewnić im posługę duszpasterską. Nie tylko tam,
następnie, zainstalowało się Bractwo, często po to, aby doprowadzić do
zamknięcia kaplicy sedewakantystycznej. Mówi o tym m.in. o. Noel Barbara
w artykule z 1982 roku „Econe, koniec kropka”. A FSSPX szerzy mit o tym,
że to sedewakantyści szerzą podziały… Na temat historii Nantes i nie
tylko można się dowiedzieć z listu otwartego x. Guépin do x. de la
Rocque z 2009 roku.
5) X. Paladino, wyświęcony w FSSPX około 1988 roku, jako sedewakantysta
pozostawał w szeregach Bractwa, z którego wystąpił po 1995 roku.
Ostatecznie kilka lat temu zupełnie porzucił kapłaństwo. Nie był jednak
jedynym przypadkiem sedewakantysty należącego przez krótszy czy dłuższy
okres do FSSPX.
6) Aby zapoznać się z osobą x. Guépin, oprócz wspomnianego w przypisie
nr 3 listu otwartego, polecam wywiad dla pisma „Rivarol” z 2013 roku.
(ks. Filip zmarł równo dwa lata temu- 7.II.2023 roku-ks. Rafał Trytek)
Powrót